16 lutego 2015

寿退社 - Kotobuki taisha. W hotelu czy w chramie?

/
7 Komentarzy
To jest post z serii "Kotobuki taisha".  Po wiecej informacji zajrzyj do pierwszego posta.

Jak wspominałam w tym poście, do wyboru są 4 rodzaje ceremonii ślubnej: w kaplicy, w chramie (w obrządku shintoistycznym), w świątyni (w obrządku buddyjskim) i ceremonia publiczna. Ja i Luby od razu zdecydowaliśmy, że będziemy się pobierać w obrządku shintoistycznym i problemem był jedynie wybór miejsca. Rozważaliśmy dwie opcje: ceremonia i wesele w hotelu lub ceremonia i wesele w chramie. Obie opcje mają wady i zalety.



Hotel - zalety:
  • blisko stacji (rozważaliśmy hotel Sheraton przy stacji Osaka) 
  • łatwy dojazd dla nas i dla gości z bliska i daleka 
  • ceremonia i wesele w tym samym budynku
  • idealne na ślub zima (ciepło!)
  • duża możliwość zmian w menu (kucharz na miejscu)
  • możliwość dopasowania wesela pod własne upodobania 
  • taniej niż w chramie?

Hotel - wady:
  • ceremonia odbywa się w pokoju, który udekorowany jest na chram 
  • brak spiritualności
  • czy kapłan jest autentyczny(!?)



Chram - zalety
  • obiekt otoczony zielenią 
  • do dziś czynne i odwiedzane przez turystów miejsce 
  • orszak ślubny! 
  • chram zamieszkały jest przez bóstwa 
  • ceremonia w prawdziwej japońskiej tradycji 
  • możliwość sesji zdjęciowej w ogrodzie japońskim 

Chram - wady:
  • zimno podczas ceremonii (chram nie jest zabudowany ani ogrzewany) 
  • ceremonii mogą przygladać się turyści i goście odwiedzający świątynie 
  • cena… 
  • mało możliwości manipulacji weselem (odbywa się według schmatu)
  • skomplikowany dojazd 

Wybraliśmy oczywiście… chram. Na szczęście po podjęciu najtrudniejszej decyzji w sprawie miejsca wszystko dalej idzie już prawie jak z płatka. A o tym jak to wygląda dalej, będzie w następnej notce!


7 komentarzy:

  1. Oczywiście ,że Chram - cudowne miejsce ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie bylo innej opcji, chociaz Luby nie od razu dal sie przekonac. ;)

      Usuń
  2. mimo niedogodności nie dziwię się, że wybraliście Chram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chcialam plakac i tupac noga jak Luby wspominal o hotelu. Na szczescie zakochal sie w chramie, jak go poszedl zobaczyc. :)

      Usuń
  3. Czy to prawda, że na japońskich weselach się nie tańczy i nie zaprasza się osób towarzyszących?
    Jedna z sióstr mojego lubego miała tradycyjny ślub w chramie, a druga w stylu zachodnim. My pewnie ograniczymy się do urzędu. W tej chwili większym problem jest jednak wybór kraju, w którym zamieszkamy. Ciężko mi zaakceptować sytuację, w której nie pracowałabym zawodowo i szczerze mówiąc wolałabym utrzymywać męża po jego przeprowadzce do Polski. Lepsze warunki mieszkaniowe, brak trzęsień ziemi, rozsądne godziny pracy, więcej urlopu w dodatku dłuższego... wiele argumentów przemawia za Polską.
    W Japonii miałam okazję trafić kilka razy na śluby w chramach. Bardziej interesuje mnie jednak bardziej jak wygląda typowe przyjęcie weselne. Mam wrażenie, że to trochę sztywna impreza w stylu u cioci na imieninach. Czekam na dalsze relacje z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O weselu bedzie duzo jak dojdziemy w serii slubnej do mojego wesela. :)
      Wybor kraju to trudna sytuacja, ale dysproporjca w zarobkach w Polsce i w Japonii jest ogromna. W Japonii z minimalnej pensji mozna wiesc skromne, lecz godne zycie, co jest niemozliwe w Polsce. Warto sie zastanowic na spokojnie, bo poprzerwie w zyciorysie meza nie bedzie mu latwo znalesc prace w Japonii.

      A dlasza relacja juz w krotce! :)

      Usuń
  4. No i super :-) Teoretycznie ślub bierze się raz, a przynajmniej niech ten pierwszy będzie możliwie jak najbardziej kolorowy :-) ! My co prawda mieliśmy ślub w hotelu, ale przynajmniej w shiromuku i montsuki haori hakama ;-)

    OdpowiedzUsuń