26 listopada 2013
W miniony weekend byl mini festiwal u mnie na wsi. Byla 60-ta rocznica czegos, ale spieszylam sie, wiec nawet nie do konca wiem o co chodziło. Ale przegląd oferty obfotografowałam!!
 Pokemonowe lizaki

Banany w czekoladzie

Takoyaki - kulki z ośmiornicą

Smażony makaron

Rybki z nadzieniem ze słodkiej fasoli

Maski dla dzieci

Jakis band pobrzdąkiwał

Smażony kurczaki w rożnych rozmiarach

Okonomiyaki, czyli smażysz co lubisz

Castella, kulki z nadzieniem lub bez

Owoce w polewie z cukru

Tornado potato. Tutaj tez je maja, do wyboru w smaku curry, glonów, sosu sojowego lub zwykłym z sola.

 Blok azuki, słodkiej fasoli

Wata cukrowa z One Piecem

Banany i ananasy w czekoladzie. Wyglądały ślicznie, smakowały fatalnie.

Caly festiwal zajal tylko 2 ulicy, ktore wylaczono z ruchu. W rezultacie cale miasto stanelo w gigantycznym korku. 
To co byście zjedli na takim festiwalu?
25 listopada 2013






Dobrze, przyznam sie bez bicia. Tamtego dnia na jednego paczka sie skusilam... I po pierwszym kęsie przypomniało mi się, dlaczego paczki jadam tylko w Tłusty Czwartek. (to samo było z cola-cola, kupiłam 0.5 pierwszy raz od kilku lat i męczyłam te butelkę przez tydzień)
Oczywiście, jak to w japońskim stylu, nic zmarnować się nie może, wiec paczka jakoś przełknęłam. I starczy mi do Tłustego Czwartku!

Poza tym jestem bardzo zabiegana przygotowaniami do Swiat. Prezenty po części kupione. Wymyśliłam, ze sobie na Boże Narodzenie (a raczej przed) kupie masażer Panasonica. Niestety te duże i fajniejsze, bo nagrzewane, są podłączane do kontaktu, a ja, myśląc bardzo realnie o powrocie do Polski w nie tak dalekiej przyszłości, nie kupuje już nic, co nie będzie mi działało w Kraju nad Wisłą (dla niewiedzących, to nie tylko kwestia wtyczki, ale także innego napięcia prądu).

Poza tym zimno się zrobiło. W weekend tylko 15C było i cały tydzień ma być brzydka pogoda. Trzymajcie się ciepło w tej Polsce!