10 czerwca 2013

Nuda i rozwalona noga

/
3 Komentarzy
Nie mam ostatnio szczęścia. Kaszel trochę się uspokoił, odkąd przestałam brać leki. (Hmmm, dziwne, powinno być na odwrót.)
Za to moja rana na nodze zaczęła się babrać, że aż musiałam iść w piątek rano do szpitala. Noga spuchła, z rany wydziela się ropa i wszystko boli. Lekarz dał maść, antybiotyki osłonowe i nawet wytłumaczył co i jak jest nie tak z moją raną za pomocą rysunku i co trzeba zrobić by ją wyleczyć. A tłumaczenie nie jest mocną stroną lekarzy w Japonii. Obecnie noga nadal wygląda jak noga słoniątka, ale nie boli jeśli chodzę wolną i na nią uważam. Na rowerze też jakoś da się jeździć. Tylko w buty się nie mieszczę poza crocsami. Fuj!

W związku z tym cały tydzień był okropnie nudny, bo siedziałam wieczorami w domu. No, może poza czwartkiem wieczorem, gdy wyłam z bólu skacząc na jednej nodze do łazienki. ;)
Mój jedyny dzień wolny w tygodniu też spędziłam leżąc lub siedząc. Rewelacja.

Na osłodę zdjęcia słodkości upatrzonych ostatnio.

KitKat o smaku marakuji (seria otona-no amasa, czyli słodycz dorosłych)

Limitowana edycja z Kyushu, czyli smak truskawek amaou (które jak zgaduje, są specjalnością regionu). Prezent z podróż służbowej.

Czekolada crunky, którą czasami jadam i nowość, smak Tropical Mango. Jadalne, ale więcej nie kupię.

Nowy, limitowany smak od Haagen-Dazs, trufle matcha z kawałkami białej czekolady. W porządku były.

Limitowane Hi-chew (tutejsza odmiana mamby), o smaku złotego kwi. Nie było złe, ale bez rewelacji.


I to tyle. Trzymajcie kciuki za moją stopę, bo w przyszłym tygodniu jadę na 3 dni do Tokyo na EXPO i muszę się zmieścić w buty!


3 komentarze:

  1. mm jak ja bym z chęcią zjadła coś z tych słodkości!
    Dlaczego u nas tego nie ma:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Też ubolewam nad brakiem takich słodkości w Polsce. Nie ma u nas ,,kolekcji limitowanych" nawet w okolicy świąt itp. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowe smaki kitkatów są coraz bardziej zaskakujące, ale no, czego to japończycy nie wymyślą! To chyba dlatego tak bardzo lubię Japonię. W sumie mało które wymysły naszych skośnookich przyjaciół odważyłabym się spróbować, ale truskawki zawsze będą dla mnie wyglądały zachęcająco! :D

    OdpowiedzUsuń