11 sierpnia 2012

Obon 2012

/
1 Komentarzy
Jak przystalo na wannabe Japonczyka (w koncu jak sie wejdzie miedzy wrony trzeba krakac tak jak one, albo przynajmniej udawac by cie nie zadziobaly) poszlam dzisiaj, w sobote, grzecznie do pracy. Normalne firmy maja juz wolne i tak do niedzieli przyszlego tygodnia (9 dni wolnego!). Oczywiscie ja nie mam, po jednodniowym weekendzie mamy wprawdzie trzydniowy Obon (cos a la Swieto Zmarlych, oczywiscie obchodze w zupelnie inny sposob) i w czwartek-piatek wracam dalej "orac pole".
Na szczescie sobota na ogol jest troche lzejszym dniem dla biura, bo i zamowien nie ma i telefonow malo. A ze wiekszosc firm juz ma wolne z okazji swieta, to tym bardziej nic sie nie dzieje.
W zamian za to mielismy loterie prezentow z okazji srodka lata (pisalam o tym w zeszlym roku) i oporcz tego kazdy dodatkowo dostal wielki karton winogron co by mu sie milej wspominalo bliskich.

W tych paczkach sa soki warzywne, makaron, piwo, kawa i niewiadomo co jeszcze. W sumie 11 nagrod i jeden dodatkowy karton winogron. Tak samo jak w zeszlym roku w tym rowniez nic nie wygralam. Moze i lepiej, bo kto by to wypil tudziez zjadl? Z winogronami bede juz miala problem.



A co bede robila w te super dlugie wakacje? Bede spala, a co! ;)


1 komentarz:

  1. No,jak sie wejdzie miedzy plewy, to cie swinie zezra!

    OdpowiedzUsuń