O mnie
Z malej miejscowości gdzieś w Japonii. O codziennym życiu za granica, pracy w japońskiej firmie i zmaganiach z orientalna kuchnia.
Kontakt: nazwabloga(malpka)gmail.com
Warto czytać
Archiwum bloga
-
►
2015
(21)
- grudnia (2)
- listopada (1)
- sierpnia (1)
- lipca (1)
- czerwca (1)
- maja (3)
- kwietnia (3)
- marca (4)
- lutego (3)
- stycznia (2)
-
►
2014
(35)
- grudnia (2)
- listopada (6)
- października (7)
- września (6)
- sierpnia (1)
- lipca (4)
- maja (1)
- kwietnia (1)
- marca (3)
- lutego (3)
- stycznia (1)
-
▼
2013
(53)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- października (3)
- września (4)
- sierpnia (4)
- lipca (8)
- czerwca (6)
- maja (6)
- kwietnia (8)
- marca (5)
- lutego (2)
- stycznia (4)
Zazdraszczam! U nas pewnie nie poleci, a jak poleci to za sto lat... :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kocham Miyazakiego, ale raczej te stare filmy. Choć te nowsze produkcje z Ghibli i tak są 100 razy lepsze od większości animacji, które nam się teraz serwuje...Więc pewnie sama z chęcią obejrzę.
OdpowiedzUsuńZwiastun bardzo zachęcający. Wydaje mi się, że jeżeli film ma wejść do naszych kin to najwcześniej za rok. Tak było z "Ruchomym zamkiem Hauru". A jak nie do kin to na dvd. Szkoda, że dystrybutor tak słabo się stara, tylko dwa filmy Studia Ghibli mają polski dubbing a wydania na dvd moim zdaniem trochę niechlujne. Szkoda.
OdpowiedzUsuńWielka zazdrość!!! Tu pewnie z okazji jakiegoś festiwalu małego czy większego poleci... Pytanie kiedy... :(
OdpowiedzUsuńPo zobaczeniu pełnego trailera mam wielką ochotę obejrzeć ten film. Pierwsze opublikowane urywki trochę były nijakie i myślałem że to będzie jakaś słodka historyjka pokroju From Up on Poppy Hill która nie za bardzo mi przypadła do gustu. Miyazaki jak każdy też ewoluuje z wiekiem więc nie spodziewam się wielu produkcji typu Totoro ale mówienie że nie zrobi już nic dobrego to trochę za ostre słowa chodź by po Arriety która była cudowna. (chociaż mogli by zrobić z tego krótki serial). Do polskich kin raczej nie wejdzie chyba że przy okazji jakieś festiwalu. Oby był to Warsaw Film Festiwal.
OdpowiedzUsuńWiadomo, co kto lubi, ale film ogolnie trzyma poziom. Na pewno warto obejrzec. Sama chetnie to zrobie ponownie za jakis czas, tym razem z napisami po angielsku lub po polsku. Moze wtedy film nie bedzie mi sie wydawal taki plytki.
UsuńCo do Lubego, to jestem przekonana, ze nie widzial Ariette. Ogolnie po Ponyo zrazil sie bardzo. Dodaj do tego takze podejrzenia Miyazakiego o pedofilie. Upraciuch jest z niego i go nie przekonam, ale z drugiej strony kazdy ma prawa miec wlasne zdanie. ;)
W kazdym razie ogladaj szybko bo jestem super ciekawa Twojej opinii!
Arietty to nie film Miyazakiego :o
UsuńSprawdziłam właśnie, Miyazaki pisał tylko scenariusz do Ariette, reżyserował ktoś inny.
UsuńJa obejrzę. Chętnie sięgam po filmy Ghibli. Oczywiście jest możliwe, że mi się nie spodoba, bo nie jestem fanką każdego z ich filmów... ale też nigdy nie żałowałam poświęconego im czasu :) Ten szczególnie mnie kusi ze względu na wspomniany przez Ciebie brak dzieci. Raz, że ciekawa odmiana od innych prac studia; dwa, że bardzo nie lubię dzieci i generalnie wolę filmy, gdzie ich za bardzo nie ma ;) Chociaż u Ghibli zazwyczaj są do przeżycia :)
OdpowiedzUsuńfilm już od dłuższego czasu lezy u mnie na dysku ale niestety ciągle nie ma polskich napisów więc czekam z niecierpliwoscią bo jestem wielkim fanem dobrego ambitnego anime i filmów Ghibli które sie do nich zaliczają
OdpowiedzUsuń