19 kwietnia 2016
Stało się. 1000 polubień (a raczej 1001 zanim się zorientowałam). Z tej okazji obiecany konkurs/rozdawajka, w którym do wygrania jest KitKat o smaku sake!




Zasady są proste.
1. Trzeba lubić Szamanke w Japonii na FB
2. Trzeba zostawić komentarz pod tym postem z odpowiedzą konkursową.

!!Pytanie konkursowe!!
Jakiego smaku KitKata najchętniej byś spróbował/a? (smak może być istniejący lub wymyślony)

Konkurs będzie trwał do końca kwietnia. Wysyłka nagrody na cały świat!
4 kwietnia 2016
Podczas naszego pobytu w Japonii miałam okazje spróbować マックチョコポテト, nowego menu z MacDonalda dostępnego od 26 stycznia 2016 do połowy lutego. Menu, na punkcie którego oszalały japońskie gimnazjalistki. Menu, o którym jutuberzy w całej Japonii zaczęli robić filmiki. Menu, które dla obcokrajowców wydaje się dziwacznym pomysłem. Menu, o którym było tak głośno jako o pepsi o smaku ogórkowym! 

A o czym mowa? O sławnych frytkach z czekolada! (japońska nazwa to MAKKU CHOKO POTETO)Ale czekaj, przecież słone i słodkie do siebie nie pasuje. Kto tak twierdzi, ten nigdy nie próbował (sławnych na Hokkaido, ale w Stanach tez je wielokrotnie widziałam) chipsów solonych w czekoladzie. A to dopiero pychota!

Ale wracając do frytek. W MacDonaldzie kolejka była długa (każdy zamawiał te frytki, serio!), a wolnych miejsc do siedzenia wcale. Na szczęście udało nam się przycupnąć przy małym stoliczku przy ścianie i otworzyć to tajemnicze pudelku. Za cenę 330 jenów dostaliśmy pudełko frytek (na oko rozmiar M) i kartonik z sosem czekoladowym (mleczna i biała). Jak złamało się kartonik na pół, to po środku otwierała się mała dziurka i należało polać frytki czekoladą. 



Jak smakowały? Jak frytki z czekoladą! Tak więc, moim drodzy, nic straconego. Kupcie sobie takie zwykle frytki, polejcie sosem czekoladowym i będziecie mieli dokładnie to samo, a za to dużo taniej! (i z mniejszą liczbą kalorii, zdjęcie to aż powyżej to 572!) Powiem wam szczerze, że zjadłam może 1/3 i więcej nie dałam rady....

Podsumowując. Czy żałuję, ze spróbowałam? Nie. Czy kupiłabym ponownie? Nie. Nie porwały mnie, trudno. Kto z was by kupiły, gdyby miał możliwość?