25 czerwca 2013

Tokyo i inne atrakcje minionego tygodnia

/
6 Komentarzy
Przez ostatni tydzień działo się i jednocześnie się nie działo. Dlatego przepraszam za kolejną zbieraninę dziwnych zdjęć nie na temat. Chyba lepiej by było jakby dzieliła to na krótsze a częstsze posty.

Wyprzedaż tuńczyka w lokalnym markecie. Dawali spróbować, rewelka.

A jak już jesteśmy przy jedzeniu.... wystawa ciast w jednej z kawiarni Lipton na dworcu w Kyoto.




Pamięć mam dobrą, ale krótką i nie pamiętam, czy takie kit katy były w zeszłym roku. I tak niesmaczne.

Za to Pringles o smaku kimchi (koreańska kapusta kiszona) rządzą!

 A miało być o Tokyo! Tak jedliśmy w stolicy.

A w Tokyo byliśmy z okazji expo "Manufacturing world", na którym moja firma wystawiała swoją budkę.


I mieli też drukarki 3-D i można było sobie pooglądać jak drukują a potem pomacać co wydrukowały. To białe coś na zdjęciu poniżej to właśnie kawałek drukowanej sowy.

W Tokyo było męcząco, ale fajnie. W przyszłym roku też się wystawiamy!
Aaaaa i noga mi się prawie wyleczyła. Dzisiaj byłam znowu w szpitalu i doktor kazał mi przyjść za tydzień po raz ostatni. Nareszcie!!!!


6 komentarzy:

  1. No to gratulacje, nie tyle za to wystawianie sie na targach, co z powodu nogi :) Ten twoj poprzedni opis zalecen medycznych nie napawal zaufaniem :)
    A my mielismy ostatnio Swieto Muzyki, cale Miasto Swiatel (jak i reszta kraju) oszalalo. A poza tym lato u nas "arktyczne" , a jak z aura u was w Japonii?
    Milego tygodnia
    Nika

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że ciekawy wypad i te przysmaki... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ smakowitości na wystawie ciast :)
    Mniam mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahhh jak ja bym chciala tych Pringelsow sprobowac:) i tysiaca innych rzeczy, ktore tam jadasz:) Chyba cos ze mna nie tak, skoro najbardziej zazdroszcze ci jedzenia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba ze mną coś nie tak, skoro ciągle o jedzeniu piszę. ;)

      Usuń