12 maja 2014

A podczas urlopu w Polsce...

/
3 Komentarzy
Na przełomie kwietnia i maja cała Japonia wsiada w samochody, shinkanseny i samoloty by udac sie na krótkie urlopy. Szczęśliwcy mają 11 dni wolnego, mniej szczęśliwcy tylko 5. Moja firma zalicza się do tych mniej szczęśliwych, z wyjątkiem mnie. Ja zabrałam komputer pod pachę i wskoczyłam do samolotu do Warszawy (no, przez Dubai).









Powrot do pracy byl oczywiscie bardzo trudny.
Poradzcie mi, jak sobie z nim radzicie!


3 komentarze:

  1. Ja tez dziś pierwszy raz w pracy po 11 dniach... Rozruch trudny, oj trudny. I tak mam prościej bo jestem w tej samej strefie czasowej :)
    Speosob, witamina C i robienie list od rana: do zrobienia, załatwienia, oddzwonienia.... Najpierw ogarnąć i ustalić priorytety, a dopiero potem " do ataku"
    Pozdrawiam Nika

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za odmiana! Po całej tej niesamowitej Japonii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A najadłaś się na zapas kiszonych, bigosiku i normalnego chleba? :D

    OdpowiedzUsuń