O mnie
Z malej miejscowości gdzieś w Japonii. O codziennym życiu za granica, pracy w japońskiej firmie i zmaganiach z orientalna kuchnia.
Kontakt: nazwabloga(malpka)gmail.com
Warto czytać
Archiwum bloga
-
▼
2015
(21)
- grudnia (2)
- listopada (1)
- sierpnia (1)
- lipca (1)
- czerwca (1)
- maja (3)
- kwietnia (3)
- marca (4)
- lutego (3)
- stycznia (2)
-
►
2014
(35)
- grudnia (2)
- listopada (6)
- października (7)
- września (6)
- sierpnia (1)
- lipca (4)
- maja (1)
- kwietnia (1)
- marca (3)
- lutego (3)
- stycznia (1)
-
►
2013
(53)
- grudnia (1)
- listopada (2)
- października (3)
- września (4)
- sierpnia (4)
- lipca (8)
- czerwca (6)
- maja (6)
- kwietnia (8)
- marca (5)
- lutego (2)
- stycznia (4)
ach ja tam jeszcze nie byłam ,a już tęsknie za tym miejsce heheh
OdpowiedzUsuńJakies plany podrozy? :)
UsuńNie moge zgodzic sie z numerem 3 i 8.
OdpowiedzUsuńMoje miasto rowniez zaprojektowane jest dla samochodow.
A numer 8.
No coz... Buduje juz drugi dom tutaj, wiec zdanie mam zupelnie odmienne :(
Oczywiscie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ja porownuje Hikone do St. Louis, i w tej chwil gdy chce isc do Walmartu, to musze trawnik obejsc do okola by dojsc do wjazdu na parking, potem znowu w druga storne przez caly parking do wejscia. I tak przy prawie kazdym sklepie. Bez sensu.
UsuńI po tym co odwala nasz apartment leasing office, to rece opada. Za taka cene wynajmu mieszkanie powinno byc odpicowane, a pierwsze, co musialam zrobic to wymyc wszystkie ufajdane podlogi i blaty. Internet AT&T naprawilo nam po 5 telefonach ze skargami, w sumie zajelo im to 2 miesiace. Powoli mamy dosc. ;)
W liceum uczyłam się japońskiego, byłam fanką mangi, kupowałam Kawaii i marzyłam o Japonii. Z tego zostało tylko to marzenie, język odszedł w zapomnienie, manga już nie taka jak przed laty...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Gosia z http://walkaojutro.blogspot.com
Marzenia w koncu sie spelniaja, a ta chwila jest najpiekniejsza na swiecie. Trzymam kciuki. :)
UsuńAch, te wspomnienia... aż zaczęłam sobie wszystko przypominać i od nowa tęsknić za chyba tymi samymi rzeczami i miejscami! Coś pięknego
OdpowiedzUsuńTak, zapomnialam o onsenach. To chyba bedzie pierwsze miejsce, do jakiego sie z Lubym wybierzmy po powrocie, haha. :) Po zjedzeniu sushi. ;)
Usuńa co to w stanach nie ma 7/11 ???
OdpowiedzUsuńU mnie w zasiegu pieszym nie ma, i oczywiscie oferta towarow nie ta sama. Nie wspominajac juz o tym, ze pol roku temu w moim miescie byla strzelanina w jednym z 7/11, wiec z zasady tam nie jezdze (bo isc sie nie da, jak wspominalam)
UsuńBardzo ciekawe! Bardzo krotko bylem w Japonii, ale i tak juz moglem tez tesknic za konibini…
OdpowiedzUsuńAle, czy cos brakowalo cie w Japonii i zaskocil cie na dobrze na Stanach?
Tak. Na przyklad wybor produktow mlecznych bez laktozy (czyli dla takich jak ja, co nie trawia laktozy). Nareszcie moge jesc jogurt. :)
UsuńAlbo owoce dostepne w markecie caly rok (wyhodowane w Kalifornii)
Ehhh, też za tym tęsknię, ale za niedługo powrócę tam najdłużej. Powiem Ci, że zgadzam się z Tobą w 100%
OdpowiedzUsuńByłam w Japonii tylko miesiąc, ale mogę śmiało powiedzieć - rozumiem Cię! Trafiłaś całą listą w sedno moich odczuć, ale myślę, że pkt. 1 najbardziej trafia do serca :) Bardzo szybko przyzwyczaiłam się do tego, że mogę chodzić z otwartą torebką, że zostawiam coś na stole w kawiarni i gdy wracam to nadal tam jest... Długo odzwyczajałam się od tego w Polsce...
OdpowiedzUsuńA stujenowe sklepy to moja zguba...
No i, konbini... Lato a tam klimatyzacja, lody i jest pełno!
A za czym najbardziej tęsknie? Za japońską słownością (solidnością) i grzecznością - jak sama powiedziałaś: jak mają zadzwonić to zadzwonią, a jak zabierają Cię do znajomych to powiedzą Ci ile osób będzie, więc nie ma przykrej sytuacji, w której Ty dostajesz prezenty i nie możesz się odwdzięczyć.
I festiwal... Hanabi! :D
Notuję, zbieram dane. Na wyjazd jak znalazł.
OdpowiedzUsuńWróciłam z Japonii 15 września, byłam tam pierwszy raz... i się zakochałam :) Muszę tam wrócić! Ze wszystkimi punktami powyżej się zgadzam, poza festiwalami (ponieważ nie doświadczyłam).
OdpowiedzUsuńKocham ten kraj! Wspaniale się czyta bloga, będę tu wracać, bo mam zamiar jechać do Japonii przy najbliższej okazji ;)
Pozdrawiam!