Jak wspominałam w tym poście, do wyboru są 4 rodzaje ceremonii ślubnej: w kaplicy, w chramie (w obrządku shintoistycznym), w świątyni (w obrządku buddyjskim) i ceremonia publiczna. Ja i Luby od razu zdecydowaliśmy, że będziemy się pobierać w obrządku shintoistycznym i problemem był jedynie wybór miejsca. Rozważaliśmy dwie opcje: ceremonia i wesele w hotelu lub ceremonia i wesele w chramie. Obie opcje mają wady i zalety.
Hotel - zalety:
- blisko stacji (rozważaliśmy hotel Sheraton przy stacji Osaka)
- łatwy dojazd dla nas i dla gości z bliska i daleka
- ceremonia i wesele w tym samym budynku
- idealne na ślub zima (ciepło!)
- duża możliwość zmian w menu (kucharz na miejscu)
- możliwość dopasowania wesela pod własne upodobania
- taniej niż w chramie?
Hotel - wady:
- ceremonia odbywa się w pokoju, który udekorowany jest na chram
- brak spiritualności
- czy kapłan jest autentyczny(!?)
Chram - zalety
- obiekt otoczony zielenią
- do dziś czynne i odwiedzane przez turystów miejsce
- orszak ślubny!
- chram zamieszkały jest przez bóstwa
- ceremonia w prawdziwej japońskiej tradycji
- możliwość sesji zdjęciowej w ogrodzie japońskim
Chram - wady:
- zimno podczas ceremonii (chram nie jest zabudowany ani ogrzewany)
- ceremonii mogą przygladać się turyści i goście odwiedzający świątynie
- cena…
- mało możliwości manipulacji weselem (odbywa się według schmatu)
- skomplikowany dojazd
Wybraliśmy oczywiście… chram. Na szczęście po podjęciu najtrudniejszej decyzji w sprawie miejsca wszystko dalej idzie już prawie jak z płatka. A o tym jak to wygląda dalej, będzie w następnej notce!
Oczywiście ,że Chram - cudowne miejsce ! :)
OdpowiedzUsuńnie bylo innej opcji, chociaz Luby nie od razu dal sie przekonac. ;)
Usuńmimo niedogodności nie dziwię się, że wybraliście Chram :)
OdpowiedzUsuńJa chcialam plakac i tupac noga jak Luby wspominal o hotelu. Na szczescie zakochal sie w chramie, jak go poszedl zobaczyc. :)
UsuńCzy to prawda, że na japońskich weselach się nie tańczy i nie zaprasza się osób towarzyszących?
OdpowiedzUsuńJedna z sióstr mojego lubego miała tradycyjny ślub w chramie, a druga w stylu zachodnim. My pewnie ograniczymy się do urzędu. W tej chwili większym problem jest jednak wybór kraju, w którym zamieszkamy. Ciężko mi zaakceptować sytuację, w której nie pracowałabym zawodowo i szczerze mówiąc wolałabym utrzymywać męża po jego przeprowadzce do Polski. Lepsze warunki mieszkaniowe, brak trzęsień ziemi, rozsądne godziny pracy, więcej urlopu w dodatku dłuższego... wiele argumentów przemawia za Polską.
W Japonii miałam okazję trafić kilka razy na śluby w chramach. Bardziej interesuje mnie jednak bardziej jak wygląda typowe przyjęcie weselne. Mam wrażenie, że to trochę sztywna impreza w stylu u cioci na imieninach. Czekam na dalsze relacje z niecierpliwością :)
O weselu bedzie duzo jak dojdziemy w serii slubnej do mojego wesela. :)
UsuńWybor kraju to trudna sytuacja, ale dysproporjca w zarobkach w Polsce i w Japonii jest ogromna. W Japonii z minimalnej pensji mozna wiesc skromne, lecz godne zycie, co jest niemozliwe w Polsce. Warto sie zastanowic na spokojnie, bo poprzerwie w zyciorysie meza nie bedzie mu latwo znalesc prace w Japonii.
A dlasza relacja juz w krotce! :)
No i super :-) Teoretycznie ślub bierze się raz, a przynajmniej niech ten pierwszy będzie możliwie jak najbardziej kolorowy :-) ! My co prawda mieliśmy ślub w hotelu, ale przynajmniej w shiromuku i montsuki haori hakama ;-)
OdpowiedzUsuń