Strony

8 sierpnia 2013

Małe co nieco

Takie coś jakiś czas temu znalazłam w sklepie. Smak nie powalał, ale wyglądem bardzo mnie urzekło. Smak nadzienia: sol z wanilią.




Za 3 dni wylatuje do Polski. Będę czekała 7 godzin (!!!) w Istambule. Jakieś rady jak sprawić by ten czas szybciej zleciał?

7 komentarzy:

  1. Moja jedyna rada co do czekania: przeczesanie duty-free (nawet jesli nie planujesz zakupow), dlugie posiedzenie w lotniskowych restauracjach i kawiarniach i zabranie dobrej ksiazki...No i to dobry moment, zeby sie odswiezyc w lazience, na spokojnie...Mozna tez skorzystac z lotniskowego wi-fi...Przynajmniej ja zawsze tak spedzam oczekiwianie na przesiadke :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeny, lotnisko w Istambule jest okropne :( Miałam tam postój lecąc z Japonii do Wiednia i raczej radzę nie odwiedzać w ogóle ubikacji dla kobiet. Tam jest po prostu jedna wielka masakra.
    Najlepiej obkupić się przy jakimś stoisku w tureckie smakołyki i wybrać się z laptopem do jakiejś kawiarni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne! :D Jakbym mieszkała w Japonii, byłabym taaaaaaka gruba. Dziwi mnie relatywnie niski wskaźnik otyłości wśród Japończyków, kiedy mają oni tyle pyszności do jedzenia, ciekawych słodyczy. Amerykańce spasieni, a według informacji od znajomych (sama w USA nie byłam i się nie wybieram), to nawet czekoladę dobrą ciężko kupić, a chipsy to tylko w podstawowych smakach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze, ale chyba bym tego nie zjadla :) Jesli chodzi o slodycze, Japonia chyba zawsze mnie bedzie zaskakiwac :) Pamietam miny moich bliskich jak dalam im do sprobowania slono-slodko-kwasne cukierki, nikt nie dotrwał do konca :)

    Jak mam dostep do internetu na lotnisku to wtedy jakos leci (ogladam filmy, seriale, gram w wyrazy), ale gorzej jak neta nie ma... wtedy chodze w ta i z powrotem, przeczesuje duty-free, czytam i jakos leci. Nietety, czas na lotnisku niesamowicie sie dluzy (zwlaszcza kiedy do domu juz tak blisko!)

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie to: wyjść i pozwiedzać miasto, czytać, komputer (filmy, seriale, internet), poznać ludzi i pogadać ;) - kolejność przypadkowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, myślę, że dla mnie byłby to rarytas - uwielbiam wszystkie te składniki. Od jakiegoś czasu czytuję z uśmiechem Twojego bloga i dziś postanowiłam zostawić po raz pierwszy znak i nie ostatni zapewne.
    Rad lotniskowych już raczej nie potrzebujesz, patrząc na datę. Mam nadzieję, że się nie nudziłaś. Trzymaj się i szerokiego nieba w powrocie do Japonii! : D

    OdpowiedzUsuń