Zaintrygowana takim stanem rzeczy zapytalam przelozonego w pracy, o co biega i tak jak podejrzewalam, latem czlowiek bardzo sie poci i traci sol, wiec by ja uzupelnic, trzeba jej wiecej spozywac. No i Japonczycy kochaja sol (pocic sie tez uwielbiaja, ale o tym innym razem). Nawet normalne maslo ciezko kupic. Na 10 rodzajow w supermarkecie 9 jest z dodatkiem soli.
Udalo mi sie nazbierac troche zdjec do kolekcji "jedzenie z sola", ale to i tak tylko jakis niewielki ulamek tego, co teraz mozna znalezc na sklepowych polkach.
Kulki KitKatowe o smaku migdalow z sola. Dla znajacych jezyk: gra slowna 夏のナッツ. Obecnie na rynku jest tez nowy letni smak KitKatow - lody waniliowe z sola. Zdjecie pozniej!
Ciasteczka z nadzieniem karmelowym z sola. Bez rewelacji.
Znowu firma Lotte i tym razem czekolada o smaku lodow waniliowych z sola. Zwyczajne.
Karmelki w czekoladzie z nuta soli. Rewelacyjne!
I na koniec moj faworyt. Tegoroczna Pepsi o smaku arbuza z sola (ponoc bardzo popularne polaczenie tutaj). Paskudny i absolutnie niepijalny!
Oj..dla mnie słodycze+sól to połączenie które nie może smakować dobrze. Jakoś nie przepadam za solą. :)
OdpowiedzUsuńTaaa... Japończycy mają czasami dziwny smak i dziwne pomysły. Też się o tym przekonałam, jak byłam latem.
OdpowiedzUsuńZresztą coś o tym wiem, bo z "Polem Soli" przyszło mi żyć ;)
Pozdrowionka
A ja bym z checia sprobowala tej slodko-slonej mieszanki !!!
OdpowiedzUsuńArbuz w solą? Yugh... ;p
OdpowiedzUsuńAle choć jedną taką "soloną" słodycz bym spróbowała :D
Jak byłam w Londynie w poprzednie wakacje, to rodzina u której gościłam, podawała do tostów masło z solą. Ohyda.
OdpowiedzUsuńMam pytanko. Studiowałaś japonistykę, że płynnie mówisz po japońsku?
Kim określa się w Japonii 'gadzine' ?? :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze zapomniałam spytać kim określa się 'gailijke' czy jakoś tak??
OdpowiedzUsuń@Marta - studiowałam coś na kształt japonistyki, ale nie japonistykę.
OdpowiedzUsuńGaijin to skrót (niezbyt grzeczny) od gaikokujin, czyli obcokrajowiec.
Ale zamiast gaikokujin częściej zwracają się do mnie gaijin-san.
Postaram się wkrótce wrzucić więcej zdjęć słodyczy z solą!
"trzeba jej wiecej sporzywac" popraw blad w "spozywac" bo paskudnie wyglada. pozdrowienia, alex
OdpowiedzUsuńdzięki, nie zauważyłam!
OdpowiedzUsuńOo Japończycy uwielbiają sól? To zupełnie jak ja:) z chęcią bym skosztowała niektórych z ich słodyczy z dodatkiem soli:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Norweska czekolada z sola morska i chilli jest calkiem fajna. A slodkie buleczki drozdzowe posmarowane solonym maslem czy maslo orzechowe plus dzem na chlebie to juz w ogole pysznosci. :)
OdpowiedzUsuńW Polsce jest dostępna ciemna czekolada Linda z solą morską, ok jest. W Biedronce przez jakiś czas była też dostępna mleczna czekolada z solą, chyba belgijska (taka z wyższej półki, bo Biedronka niby próbuje walczyć ze swoim wizerunkiem sklepu dla plebsu i co jakiś czas przedstawia ciekawe produkty wyższej jakości) - była powalająca, razem z siostrą kilka tabliczek zjadłyśmy! I do teraz ją czasami wspominamy :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie połączenie soli ze słodyczami to super sprawa, byle nie za dużo. Sól wyciąga smak. Zresztą wiele popularnych sklepowych batonów jest słonawa, np. Snickers.