Wybralismy sie do Osaki na wystawe Tutanhemona. Pojechalismy samochodem, naiwni i niewiedzacy co nasz czeka.... A po dojechaniu najpierw czekal na nas brak miejsca parkinkowego w promieniu chyba 5 kilometrow. Dodatkowo, knajpa, do ktorej mielismy isc na obiad okazala sie dawno juz zlikwidowana. Nic jeszcze niepodejrzewajac udalismy sie w strone Tenno-ji (okolo 15 minut jazdy samochodem od miejsca wystawy) na obiad.
I w centrum handlowym znalazlam to (!!):
Polski Boleslawiec! :D
Wciaz zadowoleni wrocilismy z powrotem, znalezlismy miejsce parkingowe bez wiekszych problemow i udalismy sie na wystawe, a tam: SZOK! - obecny czas oczekiwania na wejscie: godzina 20:20!
Koncem koncow na wystawe nie poszlismy, ale na szczescie przedluzyli ja do polowy lipca, wiec podejmiemy jeszcze jedna probe. (Pojechalismy do koreanskiej dzielincy, gdzie bylo brudno, smierdzialo koreanskim zarciem i srednio mi sie ogolnie podoblalo.)
Tak przy okazji, to system kupowania biletow wyglada nastepujaco: nawet jak masz wczesniej kupiony bilet (np. przez internet) to i tak musisz sie ustawic po bilet z godzina wstepu (takie zapisy by nie czekac w kolejce). Jak przyjedziesz, powiedzmy o 8 rano, to dostaniesz taki bilet z wejsciem na godzine np. 12 i mozesz do 12 sobie gdzies isc, na przyklad do Oceanarium obok.
Swietny patent, ale w Polsce to byl sie nie sprawdzil, bo my przeciez kochamy stac w kolejkach. ;))
A to mam na pocieszenie z Oceanarium! Czerwona osmiornica - symbol Osaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz