Nie wiem jak to się dzieje, ale Japończycy kochają grę w golfa. Każdy chodź raz grał lub ma wśród rodziny/bliskich znajomych kogoś, kto gra. I nie jest to tylko sport dla starych i bogatych.
I w sobotę dałam się namówić na takiego golfa po raz pierwszy. Oczywiście nie na prawdziwym polu, bo nie ma sensu płacić masę kasy jak się nawet nie wie jak trzymać poprawnie kij. M. (znajoma Chinka) wyciągnęła mnie do miejsca, gdzie się machanie kijem i walenie w piłki tylko ćwiczy. M. pod koniec roku wyprowadza się na 3 lata do USA, więc bardzo chciała nauczyć się grać przed wyjazdem.
Tak wygląda pole ćwiczebne.
A tak się stoi i wali kijem w piłkę. Wszystko do wypożyczenia na miejscu.
Przyznam szczerze, że było ciekawiej niż przypuszczałam. A że byłyśmy we dwie, obydwie zielone w temacie, to było śmiesznie.
A po wystrzelaniu 300 piłek, do domu przebrać się i na obiad do hiszpańskiej knajpy.
A następnego dnia tak nas bolały plecy, że ledwo się ruszałyśmy.
Z tego co pamiętam, w Polsce, poza mini golfem, to się ten sport za bardzo nie przyjął. Czy mam rację? I czy ktoś z was kiedyś próbował grać?
W PL jeszcze trochę czasu upłynie nim golf się upowszechni. Brakuje własnie takich miejsc, gdzie można poćwiczyć.
OdpowiedzUsuńMożliwe że będzie podobnie jak z tenisem - najpierw wszelakie szkółki powstaną uczące grać a później samo się potoczy.
Zdradzisz jaki koszt takiej zabawy?
7 jenów za piłkę. Ale to był pierwszy raz, wiec nie musiałyśmy płacić opłaty członkowskiej itd.
UsuńWe Wrocławiu i okolicach staje się bardzo modny. W ostatni weekend zauważyłam, że właśnie wśród Azjatów to jakaś plaga. Wszyscy garną się do grania i przychodzą do marketów szukając kijów do golfa.
OdpowiedzUsuńNatka