Wielkimi krokami zbilza sie Golden Week, czyli japonska majowka. W tym roku szczescie nie dopisalo, bo dni wolnych tylko 4. Wolny jest tez w prawdzie poniedzialek, ale co z tego, skoro wtorek-czwartek do pracy? Nie wspominajac juz, ze Luby zostawil mnie sama na cale dwa tygodnie i polecial na egzaminy i konferencje do USA.
Ale do weekendu jeszcze tydzien, wiec pare slow o poprzedniej niedzieli. Wybralysmy sie z Ma (moja chinska znajoma, ta z ktora bylam w Tokyo na finalach konkursu kimon) na sushi z tasmociagu.
Monitor, gdzie mozna zamowic sobie co sie chce menu i a zamowienie zostanie przyslane tasmociagiem lub przyniesone, wszystko oczywiscie swiezo przygotowane.
Jada sushi kolorowe tasmociagiem (to w kartonikach to soczek mango).
A na deser wielki puchar mleczno-truskawkowy. Byly mrozone truskawki, lody trsukawkowe polane sosem truskawkowym, ciasto biszkoptowe, jakies chrupki, krem a la bita smietana i pudding na samym dole. Pychota!
Co do prawa jazdy, to okazalo sie w poniedzialek, ze nie doczytalam na stronie, ze trzeba sie wpierw umowic telefonicznie. W zwiazku z tym wizyte zamowilam na 17 maja, co by miec wystarczajaca ilosc czasu do pocwiczenia jazdy.
Yami :3
OdpowiedzUsuńJa cię.... przez to ostatnie zdjęcie ja jako lodożerca to ślinotoku zaraz dostane:P smacznego:)
OdpowiedzUsuńhAnia
No i jak poszlo???? :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj bylam, zabraklo jednego dokumentu z urzadu (住民票の写し), ale poza tym dokumenty ok. Nie trzeba żadnego zaswiadczenia z Policji o braku wypadkow (wystarczylo im moje zapewnienie slowne). Tak czy siak w srode egzamin.
UsuńTrzymam kciukory!!! :-)
Usuń